- Gdy fotograf wojenny jedzie do pracy, to wszystko znika. Zostaje
poczucie wolności. Nie ma czerwonych świateł, możesz jechać przed siebie
i nie zwalniać na skrzyżowaniach. To bardzo wciąga, trudno się z tego
wyrwać. I wciąż za tym tęsknię - mówi legendarny fotoreporter
Christopher Morris.
Polecam mój wywiad >>> W środku sporo zdjęć. Facet jest ciekawy nie tylko z powodu image'u starego Indianina.